Kochani!
Znów mamy w parafii piękną uroczystość: Pierwsza Święta Komunia. Z ciekawością zajrzałem do biuletynu sprzed dwóch lat, żeby zobaczyć co ja wtedy, wówczas młody proboszcz jeszcze, pisałem. Uśmiechnąłem się pod nosem; ile tam było przejęcia, ile lęku o to, żeby wszystko wyszło dobrze, żeby dzieci wszystko pięknie przeżyły i rodzice też jakoś się w tym świętowaniu odnaleźli. No i ile było zamartwiania o to, żeby później dzieci (za pomocą rodziców – przecież tak to jakoś działa) nie rozeszły się z tym Panem Jezusem za szybko.